Cześć :)
Wpis podsumowujący rok 2020 będzie początkiem bloga prowadzonego przy Portfolio. Staram się jak najwięcej pokazywać za pomocą obrazów, aczkolwiek troszkę słowa pisanego nie zaszkodzi, więc zapraszam.
Plan podróżniczy na ubiegły rok miałem rozpisany od października 2019. Wtedy to w fazę realizacji wszedł kierunek Wyspy Owcze. Pierwotny termin majowy wydawał się idealny pod względem pogodowym i mniejszej ilości turystów (tak, nie lubię zatłoczonych szlaków).  Wycieczka potwierdzona, bilety lotnicze zakupione, ekwipunek przygotowany, tymczasem nadchodzi luty, marzec i cyk... Lockdown :( Wyjazd przekładamy na wrzesień.
Do majówki trzeba było odpuścić dalsze eskapady, ale za to można było poznać najbliższe okolice z nowej perspektywy. Wrocław na którego ulicach słychać było echo migawki przerażał, ale i pozwolił na odkrycie kilku lokalizacji na nowo. Bo czy mieliście okazję w środku dnia podziwiać opustoszały rynek Wrocławia, pustą ulicę Świdnicką i okolice NFM?

Rynek we Wrocławiu, praktycznie opustoszały, widok niecodzienny i niezapomniany

Otwarcie turystyki i już jesteśmy w drodze na Podhale do ulubionej agroturystyki z najlepszym widokiem w Polsce. Zanim dotarliśmy do celu, udaliśmy się do Ogrodzieńca, gdzie podziwialiśmy przepiękny zamek, znany m.in. z serialu Wiedźmin. Zwiedzanie nie trwa długo, jednak warto poeksplorować okolicę, usiąść wśród wapiennych skał i spoglądając na zamek wyobrazić sobie czasy jego świetności.

Ruiny zamku w Ogrodzieńcu

Morskie Oko, widok w kierunku Mięguszowickiego Szczytu Wielkiego

W końcu upragnione Tatry i Podhale. 5 dni odpoczynku od codzienności w pandemii tylko we dwoje. Restauracje i szlaki mieliśmy na wyłączność. Kiepska pogoda nie przeszkadzała, gdy w samotności przemierzaliśmy Wąwóz Homole czy drogę do Morskiego Oka. Najbardziej zatłoczone miejsce w Tatrach mieliśmy tylko dla siebie, a nasz spokój zakłóciły 2 lawiny schodzące ze zboczy Mięguszowickiego Szczytu Wielkiego. Przyszło nam je oglądać z drugiego brzegu Morskiego Oka, ale ich huk sprawił, że mamy jeszcze większy respekt wobec gór. Plan odwiedzenia Czarnego Stawu pod Rysami odłożyliśmy na kolejną wyprawę. Nie chcieliśmy ryzykować kontuzji czy wypadku, o co łatwo przy bardzo zmiennych warunkach.

Wąwóz Homole

Wąwóz Homole

Panorama Tatr z Przełęczy nad Łapszanką

Zimowe oblicze Tatr

W miesiącach letnich tradycyjnie unikaliśmy miejscowości turystycznych, gdzie skupia się większość ruchu i postawiliśmy czeską część Gór Stołowych. Na parkingu w Božanovie rozpoczyna się przepiękny szlak, którym dotrzemy na Korunę, Božanovský Špičák czy do Kamennej brány. Przepiękne formacje skalne położone wśród drzew i kilka punktów widokowych wynagradzają trudy wędrówki. Polecamy każdemu, kogo zafascynowały Błędne Skały czy Szczeliniec.​​​​​​​

Broumovske Steny

Na wrzesień czekaliśmy najbardziej. Przez cały rok skrupulatnie przygotowywaliśmy się do wylotu na Wyspy Owcze i z początkiem września wylądowaliśmy na lotnisku Vagar. Przywitała nas zmieniająca się co 10 minut pogoda na czele z porywistym wiatrem i ulewnym deszczem. Po drodze jeszcze test na obecność koronawirusa i ruszyliśmy w nieznane. Kwarantanna w oczekiwaniu na wynik testu? Można było ją spędzić "z dala od skupisk ludzkich" co oznaczało, że bez problemów można było udać się na trekking wokół jeziora Sørvágsvatn. Największe jezioro Wysp Owczych ma swoje ujście w wodospadzie Bøsdalafossur wpadającym wprost do Atlantyku. Naszym zdaniem jest to idealnie miejsce na rozpoczęcie wycieczki po archipelagu. Zrobiło na nas ogromne wrażenie. Wzburzony ocean uderzał o wysokie klify, a silny wiatr próbował nas przewrócić. Po raz kolejny przekonaliśmy się, że z naturą nie ma żartów.

Jezioro Sørvágsvatn (z lewej) - widok z Trælanípan

Bøsdalafossur

Kolejne dni spędziliśmy z ekipą faroe.pl i razem z przewodnikiem poznawaliśmy malownicze zakątki wysp. Naszą bazę wypadową stanowiło Klaksvik i pensjonat Eysturland Lodge prowadzony przez Kingę i Ivana. Otwartość, ciepło i życzliwość Kingi, okraszone opowieściami z życia Farerów pozwoliły lepiej poznać specyfikę życia na archipelagu. Kolacja farerska w jej wykonaniu była niesamowitym doświadczeniem, bo kiedy znowu skosztujemy grindwala, fermentowanej baraniny, czy suszonej ryby?
Przemierzając Wyspy Owcze dotarliśmy do ich północnego i południowego przylądka. U stóp najwyższego przylądka Europy (Enniberg - przylądek północny) podziwialiśmy przepięknie położony kościół w Viðareiði. Z kolei na południu w Akraberg, spod latarni morskiej spoglądaliśmy na bezkresny ocean w kierunku kontynentalnej Europy.

Viðareiði

Akraberg

Krajobraz Wysp Owczych jest bardzo odmienny od tego, co do tej pory widzieliśmy, a jego wyjątkowość sprawiła, że zakochaliśmy się w tym miejscu. Archipelag tę miłość odwzajemnił pod koniec pobytu. Wędrówka szlakiem z Bour do Gasadalur obfituje w wizualne doznania. Ciężkie podejście wzdłuż klifu, trekking wzgórzem, a następnie zejście do wioski jest rajem dla miłośnika zróżnicowanych krajobrazów. Towarzyszący szum oceanu, skaliste formacje Drangarnir i Tindhólmur, a przede wszystkim wyspa Mykines budują kompozycję, jaką trudno sobie nawet wyobrazić. Jeżeli dodamy do tego cudowny zachód słońca z widokiem na wodospad, możemy sobie wyobrazić raj ;)

Szlak do Gasadalur

Pocztówkowy krajobraz z widokiem na Mykines i Gasadalur

"Twój lot z Kopenhagi został odwołany" - wiadomość tej treści zakłóciła nasz pobyt. Wtedy przeszło nam przez myśl "a może zostaniemy na wyspach i zatrudnimy się w przetwórni ryb?". Jednak szybka analiza uświadomiła nam, że nie jest to miejsce do życia dla każdego. Mała lokalna społeczność, znaczna izolacja od kontynentalnej Europy i trudny klimat (na dłuższą metę depresyjny, zwłaszcza jesienią i zimą) byłyby sporymi przeszkodami w osiedleniu się na archipelagu. Mimo to na pewno wrócimy na Wyspy Owcze i zachęcamy Was do odkrycia tego nieznanego zakątka Europy.

Starościńskie Skały

Końcówka roku to już tradycyjne dla nas wypady w Rudawy Janowickie i Karkonosze.        W Karkonoszach mieliśmy okazję pierwszy raz użyć raczków, które od teraz są naszym stałym ekwipunkiem podczas zimowych trekkingów. Komfort jaki zapewniają jest nie do przecenienia, a jak wiecie, dbamy o bezpieczeństwo w górach, więc zachęcamy każdego do wyposażenia się w choćby najprostszy model.

W drodze na Śnieżkę

Inwersja widziana ze Śnieżki

Może Ci się również spodobać:

Back to Top